Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oława dwa razy zapłaciła za budowę basenu. Sprawą zainteresował się prokurator

Malwina Gadawa
Burmistrz Franciszek Październik podczas otwarcia basenu w Oławie
Burmistrz Franciszek Październik podczas otwarcia basenu w Oławie Tomasz Hołod
Czy można dwa razy zapłacić za tę samą inwestycję? Można. Przekonał się o tym burmistrz Oławy Franciszek Październik. Sąd nakazał miastu, by wypłaciło 1,2 mln zł złotych podwykonawcom, którzy pracowali przy budowę krytego basenu. Miasto wcześniej zapłaciło już głównemu wykonawcy. Ten jednak zbankrutował i wynajętym przez siebie firmom pieniędzy nie przelał. Sprawą zainteresowała się prokuratura.

Prokuratura rejonowa w Miliczu wzięła pod lupę oławski urząd miejski. - Śledczy prowadzą postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków - potwierdza Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Dodaje, że materiał dowodowy jest obszerny, a w sprawie przesłuchano już pierwszych świadków. Z naszych informacji wynika, że wśród nich znaleźli się także miejscy radni.

Skąd się wzięły problemy burmistrza Franciszka Października, dla którego są to ostatnie tygodnie na stanowisku włodarza miasta? Chodzi o to, że oławski magistrat zapłacił dwa razy za tę samą inwestycję.

Problemy Oławy z budową basenu Termy Jakuba zaczęły się latem 2012 roku, kiedy główny wykonawca inwestycji, spółka ABM Solid z Tarnowa, ogłosił upadłość. Okazało się wtedy, że nie wszyscy podwykonawcy, którzy zeszli z placu budowy, dostali wynagrodzenie za swoją pracę. Niektórzy mieli tak skonstruowane umowy, że mogli się ubiegać o swoje należności od oławskiego urzędu miejskiego. Tak też zrobili.

Miasto przegrało w sądzie z pięcioma firmami. Urząd już wypłacił im 1,2 mln zł. Burmistrz pytany o przegrany przez Oławę proces mówił wtedy, że miasto wywiązywało się ze swoich obowiązków i płaciło wszystkie należności, które powinno. - Okazało się, że niektórzy podwykonawcy nie otrzymali jednak pieniędzy, choć wcześniej niektórzy podpisywali nawet oświadczenia, że zapłatę otrzymali - tłumaczył burmistrz. - Mieliśmy na wszystko dokumenty.

Jednak przed sądem przedstawiciele firm zeznawali, że zostali przez głównego wykonawcę zmuszeni do podpisania tych oświadczeń. - Zwróciliśmy się do syndyka o zwrot tych pieniędzy. Jeżeli to nie pomoże, złożymy wniosek do sądu o postawienie firmy w stan upadłości likwidacyjnej, a nie układowej, w jakiej jest teraz - mówił nam Październik. Przekonywał, że wypłata tych pieniędzy nie zaszkodziła miejskiemu budżetowi.

Teraz jednak Franciszek Październik będzie się musiał tłumaczyć przed milicką prokuraturą. Nam nie chciał skomentować informacji, co sądzi o postępowaniu wszczętym przez śledczych. Powiedział tylko, że miasto wystąpiło już na drogę sądową, żeby odzyskać należności od firmy ABM Solid. - Na razie złożyliśmy jeden wniosek. Zobaczymy, jak się sprawy potoczą w sądzie - mówi burmistrz Franciszek Październik.

Wśród radnych, którzy zeznawali w prokuraturze, był Mieczysław Koprowski. On już w tamtym roku na sesjach rady miejskiej dopytywał burmistrza, czy budowa basenu jest rozliczona. - W mojej ocenie brak odpowiedniego nadzoru ze strony inwestora, czyli gminy Oława, nad rozliczeniem tej inwestycji spowodował, że budżet miasta narażony jest na straty - mówi oławski radny.

Dodaje, że podwójne płacenie podwykonawcom to po prostu niegospodarność. - To jednak, czy faktycznie tak jest, oceni teraz prokuratura w Miliczu - zastrzega Koprowski.

Burmistrzowi Październikowi grozi teraz nawet do trzech lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto