- Do stworzenia w mieście takich miejsc przystankowych zainspirowały mnie kraje skandynawskie, gdzie takie rozwiązanie jest powszechne - opowiada Piotr Siniakowicz, burmistrz Siemiatycz. - Z kolei na pomysł umieszczenia jednego naszego przystanku w Warszawie wpadłem kilka lat temu, kiedy wyjątkowo często tam jeździłem - dodaje.
Zobacz też: Zielone przystanki zyskuja na popularności (zdjęcia)
O zgodę na postawienie przystanku w stolicy zawnioskował do Urzędu m. st. Warszawy.
- Pomysł spotkał się z entuzjazmem, dlatego liczę na to, że za kilka miesięcy będziemy mieć ,,zielony przystanek’’ komunikacji miejskiej przy ulicy Siemiatyckiej - mówi burmistrz.
,,Żywa” wizytówka miasta stanęłaby na Bemowie, w ruchliwej części dzielnicy. Jeśli inwestycja dojdzie do skutku, będzie to, według Siniakowicza, znakomita promocja zarówno miasta jak i regionu. Chociaż wiążąca się z kosztami w wysokości około 30 tys. zł.
- Czasami wydajemy pieniądze na działania marketingowe, które przynoszą o wiele mniejszy skutek. A w przypadku stworzenia takiego przystanku w sercu Polski pokazujemy, że jesteśmy nowoczesnym i proekologicznym regionem - podkreśla burmistrz. I dodaje, że opłaca się to bardziej niż np. drukowanie ulotek czy broszur promujących region, które czyta niewiele osób i ostatecznie trafiają do śmietnika.
Zmiany w rozliczeniach PIT
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?