Policjanci z posterunku w Nurcu Stacji otrzymali zgłoszenie o odnalezieniu w lesie dwóch martwych saren. Jedno zwierze zginęło w zastawionych wnykach - sarna miała zaciśniętą na szyi metalową linkę.
Na miejsce wezwano siemiatyckich śledczych oraz przewodnika z policyjnym psem z Bielska Podlaskiego. "Morus" podjął trop po śladach obuwia pozostawionych przez kłusowników i doprowadził do posesji oddalonej o około 200 metrów - informuje oficer prasowy KPP w Siemiatyczach. - Tam policjanci zastali dwóch mężczyzn w wieku 38 i 48 lat. Młodszy z nich od razu przyznał się, że to on zakładał wnyki w lesie.
W proceder zaangażowani byli obaj bracia - młodszy przynosił martwe zwierzęta do domu i razem ze starszym bratem porcjowali mięso i umieszczali w zamrażarce.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty pozyskania zwierzyny za pomocą wnyków, a 38-latek usłyszał dodatkowo zarzut zakładania narzędzi przeznaczonych do chwytania zwierzyny. Zgodnie z prawem łowieckim grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?